Zaskakujące wieści rozeszły się po sieci – “Poy Prasit”, znany tajski piosenkarz i aktor, został aresztowany w Warszawie podczas próby nielegalnego nabycia unikalnych egzemplarzy kart Pokemon. Cała sprawa nabiera rozpędu niczym legendarny Mewtwo z animowanych przygód.
Dla niewtajemniczonych: Poy Prasit, znany również jako “Król Tajskiego popu”, jest ikoną w Azji Południowo-Wschodniej. Jego piosenki i role filmowe skradły serca milionów fanów. Do tej pory jednak jego wizerunek kojarzył się raczej z romantycznymi balladami i komediowymi rolami, a nie z przestępstwami.
Okazuje się jednak, że “Poy” ma słabość do rzadkich kart Pokemon, które są na rynku kolekcjonerskim prawdziwym skarbem. Podczas wizyty w Warszawie, gdzie miał wystąpić na prestiżowym festiwalu muzycznym, gwiazda popadła w sidła policyjnej pułapki.
Według informacji z nieoficjalnych źródeł “Poy” próbował nabyć kolekcję kart Pokemon o wartości przekraczającej milion złotych. Problem polegał na tym, że karty miały być zdobyte drogą nielegalną - bez zapłaty celnej i zebranych wymaganych dokumentów.
Aresztowanie tajskiego piosenkarza wywołało prawdziwą burzę w mediach społecznościowych. Fani “Poya” są rozdarci: część z nich broni swojego idola, twierdząc, że mógł nie być świadomy nielegalności transakcji. Inni potępiają jego zachowanie, podkreślając, że nikt nie jest ponad prawem.
Tajskie “Pokemon-owe” skandale - analiza sytuacji
Sprawa aresztowania “Poya Prasita” to pierwszy taki przypadek w historii polskiego show biznesu.
Warto jednak zauważyć, że “Poy Prasit” nie jest jedyną gwiazdą, która miała problemy z prawem z powodu rzadkich kart Pokemon. W 2018 roku znany amerykański raper, Drake, został oskarżony o kradzież unikalnej karty Pikachu Illustrator.
Sprawa ostatecznie została rozwiązana polubownie, a Drake zapłacił właścicielowi karty odszkodowanie.
Gwiazda | Naruszenie Prawa | Konsekwencje |
---|---|---|
Poy Prasit | Nielegalne nabycie kart Pokemon | Aresztowanie w Warszawie |
Drake | Kradzież karty Pikachu Illustrator | Odszkodowanie dla właściciela karty |
Jak widać, “Poy Prasit” nie jest pionierem w tej materii.
Co przyniesie przyszłość “Poya Prasita”?
Na razie “Poy Prasit” pozostaje w areszcie policyjnym w Warszawie. Proces może trwać kilka miesięcy, a kara za popełnione przestępstwo może sięgnąć nawet kilku lat więzienia.
Nie wiadomo jeszcze, jak sprawa wpłynie na karierę piosenkarza. Czy uda mu się odzyskać zaufanie fanów i wrócić na scenę?
Aresztowanie “Poya Prasita” jest ostrzeżeniem dla wszystkich fanatyków kolekcjonerskich: pasja nie powinna prowadzić do łamania prawa.